Pracownicy młodzi, zaangażowani, dyspozycyjni, ambitni, kochający swoją pracę to spełnienie marzeń każdego pracodawcy. Bez marudzenia zostają po godzinach w pracy i nie proszą nigdy o urlop - trudno wyobrazić sobie lepszego pracownika. Czasem jednak bycie pracowitym staje się piętnem – obowiązki zawodowe mogą pochłonąć takie osoby na tyle, że przestają dostrzegać inne sfery życia. Potwierdzają to statystyki – co dziesiąty Polak boryka się z obsesyjną potrzebą pracy – wynika z badania CBOS. Czym jest pracoholizm i jak się objawia?
Pracoholizm został sklasyfikowany jako uzależnienie behawioralne, podobnie jak hazard i zakupoholizm. Mimo to nie budzi on jednoznacznie negatywnych emocji. Z jednej strony bycie pracowitym od zawsze postrzegane było pozytywnie. Nie ma przecież niczego złego w odnoszeniu sukcesów na polu zawodowym. Ambicja, chęć doskonalenia i czerpania satysfakcji z pracy nie może jednak zdominować życia i ograniczać aktywności na innych polach. Nadmierne oddanie się obowiązkom zawodowym powoduje najczęściej zaniedbywanie relacji z rodziną i najbliższym otoczeniem. Objawy pracoholizmu pozostają początkowo niezauważane i często bagatelizowane. Sam chory uznaje swoje zachowanie jako uzasadnione, tym bardziej, gdy widzi aprobatę otoczenia i podziw wynikający z kolejnego sukcesu. Młodzi, zdolni pracoholicy
Jak pokazuje badanie CBOS problem pracoholizmu dotyczy przede wszystkich osób w tzw. wieku produkcyjnym i posiadających własne firmy. Wśród chorych dominują kobiety, co, jak twierdzą eksperci, wynika z predyspozycji psychologicznych. Uzależnionych od pracy łączy zespół cech, które na co dzień są pożądane. Doprowadzone do przesady tworzą jednak wybuchową i destrukcyjną mieszkankę. – Pracoholicy to najczęściej osoby młode i niezwykle ambitne, nastawione na rywalizację i osiągnięcie sukcesu. To właśnie dlatego pracoholizm dotyka najczęściej pracowników wyższych szczebli: dyrektorów, kierowników czy menadżerów dużych firm – mówi dr n. med. Jarosław Strzelec, ordynator Kliniki Psychiatrycznej i Terapii Uzależnień Inventiva w Tuszynie k. Łodzi. Pracoholizm niesie za sobą wiele negatywnych konsekwencji dla zdrowia i życia społecznego. Przepracowany i poddany ciągłemu stresowi pracownik z czasem staje się coraz mniej efektywny i kreatywny. Jednak mimo zmęczenia próbuje każde zadanie wykonać idealnie, nie uznając kompromisów, zarówno dla samego siebie, jak i współpracowników.
Praca niebezpieczna dla zdrowia?
Pracoholizm niesie wiele negatywnych konsekwencji zdrowotnych i społecznych. Uzależnienia behawioralne wyczerpują bowiem psychicznie i fizycznie. Częstymi dolegliwościami są permanentne zmęczenie, problemy ze snem i koncentracją. Ponadto pracoholicy skarżą się na bóle głowy oraz wrzody żołądka, które wynikają z ciągłego odczuwania stresu i presji. – Paradoksalnie, chorobliwa potrzeba pracy bywa sposobem na radzenie sobie z silnym napięciem emocjonalnym, ucieczką od problemów, kompleksów czy niepowodzeń w życiu prywatnym. Skupienie na karierze zawodowej daje złudne poczucie kontroli nad życiem, podnosi poczucie własnej wartości i pewności siebie – mówi dr Strzelec. Leczenie uzależnień takich jak pracoholizm bywa skomplikowanym i długotrwałym procesem, głównie ze względu na niejednoznaczność objawów. Podobnie jak w przypadku innych zaburzeń psychicznych, najważniejsze jest uświadomienie choremu istnienia problemu i podjęcie odpowiedniej terapii. Nieocenione jest również wsparcie najbliższych.
Kariera zawodowa bywa wyznacznikiem sukcesu życiowego, niesie ze sobą uznanie i podziw. W zestawieniu z trudną sytuacją na rynku pracy, stale rosnącym bezrobociem czy kryzysem gospodarczym, stawianie obowiązków zawodowych na pierwszym miejscu przestaje dziwić. Niestety coraz częściej proporcje pomiędzy życiem prywatnym a zawodowym są zaburzone. W konsekwencji nadmierny wysiłek w pracy może prowadzić do poważnych problemów zdrowotnych czy zaburzeń psychicznych i emocjonalnych. Warto zastanowić się więc nad swoimi priorytetami i wyraźnie oddzielić sferę zawodową od prywatnej.