„Jutro go zamorduję!” to tytuł książki opisującej rzeczywistość „narożnych gabinetów” wielkich prezesów i ich sekretarek. Jej autorka – Kathrina Münk od 18 lat pracuje jako asystentka menedżerów wysokiego szczebla, w tym także prezesów rad nadzorczych.
W swojej książce K.Münk opisała maniery i zwyczaje swoich szefów – w większości neurotycznych, bardzo zadowolonych z siebie mężczyzn. Według badań przeprowadzonych przez amerykańskich naukowców wśród kadry kierowniczej najwyższego szczebla można spotkać największych socjopatów – ludzi agresywnych i pozbawionych empatii i zdolności do nawiązywania trwałych związków.
Zdaniem K.Münk przyczyną takiego stanu rzeczy jest szalenie stresująca, wykonywana wśród zawistnych konkurentów praca. Szefowie często są odizolowani od personelu niższego szczebla, a to pogłębia ich samotność.
„Jutro go zamorduję!” to także opowieść o trudnościach związanych z wykonywaniem zawodu sekretarki czy asystentki. Jej praca polega głównie na organizowaniu dnia przełożonego – dnia zawodowego, ale równie często sekretarki obarczane są załatwianiem spraw prywatnych szefa. Rezerwacja wczasów, odebranie koszul z pralni czy kupno prezentu dla żony z okazji rocznicy ślubu znajdują swoje miejsce w terminarzu asystentki równie często, jak ustalanie terminów służbowych spotkań czy konferencji. Co ważne – sekretarka na ogół nie dostaje za owe prywatne zlecenia żadnych dodatkowych pieniędzy, a - zdaniem K. Münk - szef z pewnością zażądałby za nie ekstra premii.
Jedną z największych zalet dobrej sekretarki jest dyskrecja, dlatego „Kathrina Münk” nie jest prawdziwym nazwiskiem autorki „Jutro go zamorduję!” Gdyby podpisała ona swą książkę własnym nazwiskiem, mogłaby już nigdy nie znaleźć pracy w swoim zawodzie. Jak twierdzi, musiała ją jednak napisać „w imieniu wszystkich sekretarek, które nie mają możliwości opowiedzieć, czego doświadczają w swojej pracy”.