Służba wojskowa kobiet, szczególnie ochotnicza, jest popierana przez większość Polaków, choć w ostatnich kilku latach poparcie to nieco zmalało. Kobieta wybierająca karierę zawodowego żołnierza jest prawie powszechnie akceptowana, szczególnie jeśli nie wiąże się to z koniecznością bezpośredniego jej uczestnictwa w walce. Wynika tak ze styczniowego badania CBOS.
Od 1988 roku kobiety mają możliwość pełnienia zawodowej służby wojskowej i z roku na rok coraz chętniej z tej możliwości korzystają. W 1990 roku w polskiej armii służyły 32 kobiety, w roku 1995 było ich już ponad 100, pięć lat później – niemal 300, w roku 2005 niespełna 6001, a w 2006 – już ponad 650. Są to i tak liczby niewielkie w porównaniu z armiami niektórych krajów zachodnich – na przykład w USA i Kanadzie kobiety stanowią po 15% składu sił zbrojnych, choć trafiają raczej do służb pomocniczych, rzadziej zaś do oddziałów bojowych. W Polsce kobiety w armii nie stanowią nawet 1%.
Od 2004 roku polskie prawo przewiduje również obowiązek wojskowy dla niektórych kobiet – absolwentek szkół o profilu medycznym i pokrewnych. W ubiegłym roku po raz pierwszy część z nich została powołana do służby.
Decyzję o dopuszczeniu kobiet do pełnienia zawodowej służby wojskowej akceptuje przeważająca większość ankietowanych (68%), przy czym co trzeci (32%) popiera ją w sposób zdecydowany. Przeciwnicy kobiet w wojsku stanowią jedną czwartą ogółu badanych (24%).