Co w pracy? Plaża...Na drugim kontinuum wyników badań przeprowadzonych przez serwis Praca.pl są osoby, które w pracy się krótko mówiąc nudzą. 6% badanych uznało, że mają na tyle mało obowiązków w pracy, że wystarczyłaby im 1/4 etatu. 12% pracuje na pół gwizdka, bo na całe 8 godzin nie mają w pracy zadań. Zdaniem Krzysztofa Kirejczyka, taka sytuacja również nie jest korzystna dla pracownika.
- Pracownik znudzony, to pracownik nieefektywny, mało kreatywny, z poczuciem braku celu w pracy. Zwłaszcza w sytuacji, w której nie ma możliwości zagospodarowania wolnego czasu w pracy konstruktywnymi czynnościami lub po prostu spędzeniem większej ilości czasu z rodziną - wyjaśnia prezes Praca.pl. W takiej sytuacji pracownicy albo zaczynają marnować czas w pracy przesiadując w internecie lub plotkując, albo szukają nowego pracodawcy.
Z czego wynika brak wystarczającej ilości zadań? Najczęściej powody są trzy:
- sezonowość obowiązków (w takich sytuacjach przydaje się elastyczny czas pracy, dzięki któremu pracownik może pracować krócej, kiedy ma mniej obowiązków i nadrabiać ten czas wtedy, kiedy w firmie zaczyna się bardziej intensywny okres.
- brak umiejętności managerskich u kierownika (który nie potrafi rozpoznać potencjału pracownika, nie kontroluje zadań i często nie ma nawet świadomości tego, że pracownik nie ma co robić).
- niezaangażowany w pracę pracownik, (który idąc po linii najmniejszego oporu wykona tylko te obowiązki, które mu zostały powierzone, przy czym by się nadto nie zmęczyć rozciąga je do granic możliwości. Niezaangażowany pracownik nie wyjdzie z własną inicjatywą i nie zgłosi braku zadań. Przy takich pracownikach, firma się nie rozwija).
Pracownicy często nie chcą powiedzieć, że mają „puste przebiegi”. Wolą, żeby szef nie dołożył im obowiązków, bo wówczas nie mieliby czasu na rzeczy niezwiązane z pracą - wychodzenie na papierosa, surfowanie po internecie czy plotkowanie. Czy jednak na dłuższą metę można się w pracy codziennie przez pół dnia nudzić? - Podobno zdarzają się takie jednostki – komentuje Krzysztof Kirejczyk, choć najczęściej konsekwencje są podobne jak w przypadku wypalenia – zniechęcenie i rozleniwienie, które powoduje, że pracownik staje się mało efektywny. Mitem jest zaś to, że pracodawcy tego nie zauważają. Widząc „pracownika – obiboka” pracodawca nie będzie zainteresowany premiowaniem go czy promocją w strukturze firmy – wyjaśnia.
Jedynym wyjściem z sytuacji wydaje się praca w takim wymiarze, by w ciągu dnia pracy móc uporać się z obowiązkami bez doświadczania przeciążenia pracą i jednocześnie mieć na tyle dużo zadań, by móc je sensownie zaplanować. W takich warunkach - jak wynika z badania Praca.pl ma szczęście pracować zaledwie 13% Polaków.